piątek, 28 listopada 2008

wymiękłem-zesztywniałem

niestety masa zamiast o 18 ruszyła 18.40 widziałem jak kilka osób zrezygnowało już o 18.30...
nie ubrałem się odpowiednio ciepło i niestety przejażdżka z prędkością 10-15 km\h nie powodowała wzmożonego przepływu krwi w moich palcach co za tym idzie najpierw zesztywniały a następnie zaczęły boleć bardzo.
kiedy podjąłem decyzję o opuszczeniu masy na ulicy kruczej i zwiększyłem prędkość do 30 km\h zrobiło mi sie o wiele cieplej :) a kiedy zsiadłem pod domem z roweru mało nie upadłem bo stopy okazały sę równie zdrętwiałe co pamiętnego dnia kiedyto jechaliśmy z gołdapii do węgorzewa (!)
eh
przejechane z masą 12 km pozwolilo mi stwierdzić że gacie kupić tsza zimowe oraz że prędkość poruszania sie w temperaturze zbliżonej do zera powinna być powyżej 20 km\h żeby nie zakostnieć.
tyle
dobranoc

Brak komentarzy: