środa, 23 lipca 2008

Zamówiony

Po ciężkich bojach z panami ze sklepu udało mi się zamówić rower.
zastanawiałem się jak to jest ze ich praca polega na odpowiadaniu na maile
a żaden z nich nie kwapił się z odpowiedzią...
i do tego dzwoniłem dziś rano, że wysyłam maila, a ten baran o 14 mowi ze go wlasnmie zauwazyl....
Zalamka
Ale niewazne.

W niedziele kroi się wypad na szybowiec który dostalem na urodziny.
To jeszcze nic pewnego bo zapomnialem vouchera i sie nie umowilem
Wczoraj na niedziele bylo 5 miejsc zobaczymy ile bedzie jutro ...
Czujcie sie zaproszeni na ogladanie mnie w szybowcu...
Zawsze to okazja do spotkania w szerszym gronie :)
tyle
ide do dentysty

Brak komentarzy: