czwartek, 19 marca 2009

Dupa, nie strateg

Tak sie jakoś złożyło, że wszystko co zaplanuję nie dochodzi do skutku albo sie niemożebnie wyciąga.

Zaczynam smętnie bo Z. zaproponowała wyjazd majowy rowerowo-pieszy (jak chcesz bierzesz rower jak nie - bierzesz buty) i jak to bywa boję się, że nic z tego nie będzie.

Zastanów się czy masz czas i plany na maj... Zasada prosta: jak tu zaglądasz to jesteś zaproszony/na do wzięcia udziału...
Na razie w planowaniu :)
Zobaczymy co z tego wyjdzie, szczegóły niebawem.

Stare powiedzenie brzmi:
Planowałem pierdnąć, a się zesrałem...

tyle

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Weekend majowy już jest bardzo blisko, troszkę więcej niż miesiąc. Może zacznijmy już coś planować, proponuję okolice Kujaw, co wy na to?

poli pisze...

"szczegóły niebawem"
tak tylko cytuję ;)
p.