
r

o

wer miał swoją premierę już wczoraj ...niestety mało udaną - stąd tytuł wpisu.mianowicie lewa korba się urwała temu misiu...ewentualnie dla niewtajemniczonych w nomenklaturę rowero-specjalistyczną : lewy pedał spadał :)toteż co jakiś czas zsiadałem i łupałem w niego kamieniem.masą dojechaliśmy (wetroje:ryś,mcin,ja) do Gagarna a stamtąd powolutku do mnie po prawdziwy rower.w założeniu to miał być rower do miasta - prawie ostre koło... prawie robi roznice :) żadnych przerzutek i koszt minimalny (obecnie kosztowało mnie : korba - 20 zł i klucz nasadowy 13mm - 5,08 zł)na ostatnim foto widać niezbędnik do obsługi roweru... w końcu to prototyp i dużo sie może zepsuć :) klucz do odkręcania/dokręcania kół i klucz nasadowy 13mm do korby.na początku miał być bez hamulców a jedynie z pamiętanym zapewne przez was z rowerków z dzieciństwa hamulcem torpedo (hamowanie pedałami ) ale okazało się że tak jest taniej... życie... to samo z kolorem: miałem go malować...ale okleiłem go powertape-m i jest spoko.jeździ się koszmarnie :) ale do sklepu wystarczy :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz