czwartek, 29 stycznia 2009

Answer to Life, the Universe, and Everything

w bibliotece po raz kolejny dostałem to samo miejsce...
codziennie przydzielała inna osoba:
we wtorek 263, środę 264, a dziś 263 ponownie.
numerologicznie to coś oznacza? ktoś wie?



środa, 28 stycznia 2009

sławni na PsD

nie wiem czy ładnie to to...
od jakiegos czasu w metrze wiszą plakaty integracyjnego stowarzyszenia - culani
plakat to grupka sklejonych ze zdjęć niepełnosprawnych sportowców.
nie wszyscy nie mają nóg...ale grafik który spłodził plakat postanowił trochę szanse wyrównać i wszystkich z "drugiego rzędu" skrócił do kolan... (o fakcie istnienia odbicia w błyszczącej podłodze wspomnieć już po prostu nie wypada)
po co to piszę? no bo chciałem to wysłać na bloga PsD ale wydruki w metze są marniutkie i mój telefon fotograficzny jeszcze by sprawę jakości pogorszył, a w necie mi się szukać nie chciało.
Chciało się komuś i oto, tadam! Culani zaistniało w sieci i na świecie :)

tyle

czwartek, 22 stycznia 2009

Hibernatus

Właśnie nastał najgorszy z możliwych etapów zimy!
Przepraszam, czy to biuro dla piegowatych?

Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
— Mark Twain

wtorek, 20 stycznia 2009

dopadła mnie jesień.

w zimie...eh :(

i do tego 14.o1.09 zgubiłem licznik...

niedziela, 18 stycznia 2009

Nie wszystko błoto, w co się wleci

Niedoprała się kurtka :/

sobota, 10 stycznia 2009

Jest impreza!

jeszcze taka scenka:
wracamy wieczorem z Katarynką do domu i ja pytam:
-Po czym poznać że u sąsiada jest impreza?
-U którego sąsiada? - pyta
-No zgadnij... - odpowiadam.

miłego wieczora.


Śnieżny rajd

Noi stałosie, przejechałem sie po śniegu

Wyświetl większą mapę
trasa prawie taka jak w googlach (niestety niektóre skręty po prostu nie istnieją wg g.maps...) na liczniku wyszło 29 km w google niewiele więcej.
z ciekawostek:

tak wyglądają plecy kogoś kto przejedzie się po warszawie bez błotników podczas odwilży

wtorek, 6 stycznia 2009

wdomuby

No i wróciliśmy...
Wyjazd zaliczam do udanych.
Siniaki i obolałe mięśnie świadczą że czas jaki mieliśmy do wykorzystania na śniegu został wykorzystany w pełni ( ja się czuję wyeksploatowany) dobrze że takie wyjazdy to z reguły raz w roku :)
dzięki.
poniżej kilka fotek